syn żołnierza 29pSK
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 21:01, 19 Lis 2009 Temat postu: Szukam śladów dot. służby mego ojca w 29pSK |
|
|
Drodzy Panowie.
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w następującej sprawie:
Jestem synem peowiaka, który wraz z internowanymi legionistami Józefa Piłsudskiego przebywał
w obozie w Szczypiornie, a następnie, w listopadzie 1918r. Jako członek POW/ należał organizacyjnie do okręgu sieradzkiego. Jego przełożonym był wówczas pan Żarnecki/
brał udział w rozbrajaniu Niemców.
Po ukończeniu dziewiętnastego roku życia, jako ochotnik na wiosnę 1919r. Wstąpił do 29 Pułku
Strzelców Kaniowskich i po krótkim przeszkoleniu także w Szczypiornie, wraz z pułkiem walczył
w wojnie polsko-bolszewickiej 1919-1920r. Odznaczony odznaczeniem bojowym - Krzyżem
Walecznych, medalami, i odznaczeniami Honorowymi i pamiątkowymi.Główne wydarzenia
wojenne mego ojca, to: walki w obronie Lwowa, w Małopolsce Wschodniej,o granice na wschodzie
/ Północna Litwa, Białoruś /, Bitwa Warszawska, walki z Konarmią S. Budionnego w okolicach
Tomaszowa Lubelskiego.
Szczególnie bolesnym wspomnieniem mego ojca, były walki odwrotowe z Północnej Litwy -
/ rzeki: Dźwina, Dzisna ,Auta , Niemen, Narew, Bug / pod Warszawę. 10 DP gen. Lucjana Żeligowskiego w skład której, wchodziły pułki Strzelców Kaniowskich, wycofywała się m.innymi wielkimi jednostkami wojska polskiego, pod ogromnym naporem armii bolszewickich nieustannie walcząc. Od północy istniała stała groźba odcięcia dróg odwrotowych przez korpus kawalerii Gaja-
Chana, który parł na zachód starając się nagłymi zwrotami na południe, obejść prawe skrzydło
cofających się wojsk polskich. Żołnierze, głodni , wycieńczeni doszczętnie, obdarci, w większości
bez butów i części umundurowania, jedynie z bronią w ręku, przedstawiali żałosny wygląd; maszerując - na dany znak postoju, padali jak popadło i w co popadło. W takim stanie 10 DP, dotarła pod Warszawę. Zamierzeniem dowództwa 1 Armii, było skierowanie 10 Dywizji Piechoty
do odwodu, lecz wytworzona sytuacja pod Radzyminem, nakazywała natychmiastowe włączenie się do walki z nacierającym zewsząd przeciwnikiem. Pod wsią Mokre został śmiertelnie ranny dowódca 29 pSK mjr Stefan Walter. Dzięki geniuszowi Wodza Naczelnego – Józefowi Piłsudskiemu, wykonującemu uderzenie z nad Wieprza w bok nacierających armii bolszewickich,
uniemożliwiono bolszewikom zdobycie Warszawy, a tym samym - „po trupie Polski”, opanowaniu
innych krajów Europy.
Panowie! Jestem przekonany, że wśród jakichś dokumentów 29 pSK dot. tamtego okresu, istnieją
zapiski, wskazujące na chlubną działalność mojego ojca. Jestem o tym głęboko przekonany. Wprost nie do pomyślenia jest, by po żołnierzu walczącym nieustannie na froncie przez półtora roku nie pozostał żaden ślad.
Dlatego też – zwracam się do Was Panowie - pomóżcie synowi wielkiego patrioty i Polaka, który nade wszystko ukochał własną Ojczyznę, w odnalezieniu jakichś śladów służby mego ojca w 29 Pułku Strzelców Kaniowskich. Ojciec mój – Władysław Twardy , był kapralem 1 Kompanii Kadrowej pułku, o czym świadczą zdjęcia, które posiadam. Zmarł w Łodzi w 1945r mając zaledwie 45 lat. Pozostawił w nieutulonym żalu - mnie swego syna.
Cześć Jego Pamięci!
Post został pochwalony 0 razy
|
|