|
|
Autor |
Wiadomość |
mario 07
Dołączył: 11 Gru 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warka
|
Wysłany: Nie 22:00, 11 Gru 2016 Temat postu: Potyczka w dn.13.09.1939r. w Rytomoczydłach |
|
|
Proszę o informację na temat potyczki żołnierzy 31 pp w dniu 13.09.1939r z hitlerowcami w lesie nieopodal wsi Rytomoczydła w czasie której została ostrzelana kolumna niemiecka maszerująca drogą Skurów- Warka.
Niemcy w odwecie rozstrzelali cywilów w pobliskich wsiach Ryszki i Nowa Wieś.
Ponadto na pobliskim cmentarzu parafialnym w Boglewicach spoczywa 16 nieznanych polskich żołnierzy oraz plut. Karol Woźniak/ lat 24/.
Z moich dotychczasowych ustaleń wynika, że tylko 31 pp działał wspomnianego dnia na tym terenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Szpunt
starszy strzelec
Dołączył: 04 Wrz 2006
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sieradz
|
Wysłany: Czw 21:06, 09 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Zacytuję z książki "10 Dywizja Piechoty w wojnie 1939"; W.Kozłowski, W.Jarno:
Zgrupowanie 31. pSK przebywało 13 września w lesie koło m. Rytomoczydła. Obecność w tym rejonie Polaków, zwlaszcza wymuszona aktywność na szosie Grójec-Góra Kalwaria, gdzie - pod Drwalewem - spędzano niemieckie patrole, stwarzała istotne zagrożenie na tyłach 1. DPanc. Jej dowódca, gen. Rudolf Schmidt, nakazał podjęcie "ekspedycji" przeciwko Polakom. (...) Najpierw ok. godz. 7.30 ruszyły dwie kompanie czołgów - po jednej z 1. i 2. ppanc. Gdy to natarcie na m. Rytomoczydła zostało odparte, wzmocniono je piechotą - siłami 6. i 7. kompanii z 1. ps. Również to uderzenie, które wykonano od wschodu (od strony wsi Laski, na północny wschód od Warki), zaległo przed północnym skrajem m. Rytomoczydła. Nastąpiło to ok. godz. 14.30. Podczas walk wybitna rolę odegrał kolejny już raz III dywizjon 10. pal, niszcząc 7 wozów bojowych przeciwnika. Strona niemiecka wykazywała narastające zniecierpliwienie oporem 31. pSK, zatem postanowiła definitywnie zniszczyć pułk. Siły wroga wzmocniono następnymi dwoma kompaniami: 1. i 8. z 2. ps,lecz ponieważ przybyły one na miejsce dopiero ok. godz. 18.00, akcję odwołano na następny dzień.
Nie była to więc taka sobie potyczka, gdzie została ostrzelana maszerująca kolumna. Raczej dość regularna walka. Niemcy mieli prawo być sfrustrowani działaniem dużego zgrupowania na tyłach XVI KPanc. Po stratach 11 września w Mszczonowie część jednostek tego korpusu musiała zostać zawrócona w celu zabezpieczenia tyłów i pościgiem za 31. pSK. Opóźniło to przerzucanie sił przez Wisłę i docelowo dotarcie ich pod Warszawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mario 07
Dołączył: 11 Gru 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warka
|
Wysłany: Pią 19:00, 10 Lut 2017 Temat postu: Potyczka w dn.13.09.1939r. w Rytomoczydłach |
|
|
Dziękuję Ci Kolego Szpunt. Nabyłem w międzyczasie książkę W. Jarno, a także pozycje autorstwa W, Adamskiego i P. Kukuły. Mam nadzieję, że wspólnie poszerzymy wiedzę o tym zdarzeniu na którego temat brak praktycznie informacji w wydawnictwach regionalnych. W żaden sposób to zdarzenie nie jest upamiętnione poza tablicą na cmentarzu w Boglewicach informującą, że leży tam 16 nn. żołnierzy polskich poległych w dniu 13.09.1939r w Rytomoczydłach. Niedawno na stałe wróciłem na ziemię przodków i mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca walk. Zbieram relacje niewielu już żyjących świadków lub ich potomków, a także wertuję księgi parafialne. Z relacji wynika, że w godzinach rannych 13. września pojawili się we wsi Rytomoczydła polscy żołnierze piechoty. Kupowali żywność u okolicznych gospodarzy. Rozstawiono kuchnie polowe. Zdecydowana większośc wojska wypoczywała w sąsiadującym ze wsią lesie. Koło południa zaczęły pojawiać się niemieckie samoloty obserwujące teren. Po południu na wioskę zaczęły spadać pociski artyleryjskie. Wieś spłonęła. Żołnierze i mieszkańcy zbiegli. Ostrzał spowodował spalenie również sąsiednich wsi Gołębiów oraz Nowa Wieś. Podpalono pojedyncze zabudowania w Ryszkach. O godzinie 16. Niemcy rozstrzelali 2 mężczyzn w Woli Boglewskiej. O godz. 18. 5.miejscowych w Ryszkach. Rozpoczęły się walki na drodze prowadzącej z Grójca do Warki/ obecnie droga wojewódzka nr 730/. Polscy żołnierze atakowani byli z obydwóch stron. Ich stanowiska znajdowały się w sąsiedztwie obecnej gajówki w Rytomoczydłach oraz na wzniesieniu przed Nową Wsią. Polacy na drodze na wysokości dworu we wsi zniszczyli co najmniej 3 duże pojazdy. Zabito jadącego motocyklem oficera niemieckiego, którego pojazd po ostrzale rozbił się o przydrożne wierzby w sąsiedztwie kuźni Tomalów w Nowej Wsi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mario 07
Dołączył: 11 Gru 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warka
|
Wysłany: Pią 19:36, 10 Lut 2017 Temat postu: |
|
|
Przez całą noc płonęły zniszczone wsie. Ustały odgłosy walki. W dniu 14.09.1939r rankiem Niemcy przystąpili do przeczesywania okolicy. Nie natrafili na polskie wojsko. Wyłapywali po wsiach młodych mężczyzn. W godzinach 8-10. zabito co najmniej 3 osoby w Nowej Wsi oraz 13- letniego chłopca jadącego na rowerze w Gołębiowie. Chciano również rozstrzelać dziedziczkę dóbr w Nowej Wsi, w której domu znaleziono pusty magazynek od sztucera. Uratowała ją bezczelna służąca,która "z buźką" naskoczyła na Niemców. Z pamiętników męża właścicielki oficera WP Tadeusza Daszewskiego przebywającego poza domem. Co zrozumiałe w tym czasie. Wynika, że Niemcy szczególnie rozwścieczeni byli śmiercią swojego oficera motocyklisty, który pochodził ze starej pruskiej szlachty. Oficer do wiosny 1940r pochowany był przy skrzyżowaniu szosy wareckiej i drogi prowadzącej w głąb wsi. Po lewej stronie gościńca prowadzącego do dworu w Rytomoczydłach pochowano jeszcze dwóch żołnierzy niemieckich. Ekshumowanych również wiosną. Tak jak i trzech polskich żołnierzy. Pierwszy pochowany w bezpośrednim sąsiedztwie miejsca, gdzie usytuowane było rozbite polskie działo przy obecnej gajówce w Rytomoczydłach. Był tojak się po roku okazało plut.pchor. Karol Woźniak z 36 pp. LA. Drugi anonimowy odnaleziony przez dzieci w lesie rytomoczydlańskim. Obydwóch pochowano bezimiennie na cmentarzu w Boglewicach. Trzeci Polak zidentyfikowany w trakcie ekshumacji to szer.Icek Jurkiewicz pochowany nieopodal posesji Rytomoczydła nr 1. Jego wywieziono i pogrzebano na kirkucie w Warce.Cmentarz uległ zniszczeniu w czasie walk w 1944r. Dotychczas nie udało mi się ustalić okoliczności pochówku 16 polskich żołnierzy złożonych tam bezpośrednio po walkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mario 07
Dołączył: 11 Gru 2016
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: warka
|
Wysłany: Pią 20:29, 10 Lut 2017 Temat postu: Potyczka w dn.13.09.1939r. w Rytomoczydłach |
|
|
Moim zdaniem wspomniane walki opisuje sprawozdanie ppor. Wincentego Skawińskiego /zawarte w pracy Witolda Adamskiego -"Kampania Wrześniowa 1939 31 pułku Strzelców Kaniowskich......../
Cytuję, dodając, że tych okolicach brak miejscowości Antonówka.
"...13.IX.- Przy przechodzeniu szosy pod Antonówką, natknęliśmy się na dwa auta niemieckie. Na rozkaz kpt. Sitnego- pluton rzuciłem do natarcia. Kilka skoków, strzałów, auta rozbite. 7 zabitych. Jeden uszedł żywcem na motocyklu. Przeprawa się udała. Schroniliśmy się w lesie pod m.Ryto/.../, z którego wybrano owies i siano, a ze spiżarni co było i trochę wódki. Ponieważ skrajem lasu szła szosa, wydałem rozkaz ubezpieczyć wejście do lasu drużyną strzelców, 2-cekaemami, jedną armatką przeciwpancerną. Dałem rozkaz/.../, aby poszedł z drużyną i zorganizował obronę. Nie udało mu się, bo drużyna pod ogniem niemieckich czołgów cofnęła się. Wziąłem drugą drużynę i razem z por.Rogowskim, który przyłączył się do nas z 30pp poszliśmy rozpoznać sytuację.Drużyna zajęła stanowiska,działko ppanc. rozbiło samochód, jeden czołg mały, drużyna później jeszcze jeden duży czołg, a strzelec z kb. przeciw pancernego rozbił przejeżdżający motocykl. Powstrzymany został atak czołgów. C.K.M niemieckie próbowały zniszczyć ogniem moją placówkę, ale dalsze 2 -C.K.M. skutecznie ogień zwalczyły. Użyli moździeży,wybili pół drużyny i obsługę działka. Zastąpiłem obsługę żołnierzami, którzy mieli choć trochę pojęcia o strzelaniu z działka. W międzyczasie kpt. Kawecki nadjechał z działonem, który utknął po drodze i szczęśliwie zdołał Niemcom uciec. Poprosiłem o ogień przeciw moździeżom. Na poczekaniu przygotował stanowiska i kropił bez obserwatora a jednak skutecznie. Nie miał obsługi, pociski donosiliśmy z por. Rogowskim. Około godz. 17-tej podjechały na podwórze palącego się dworu auta z piechotą niemiecką. Nasz C.K.M. przyjął ich takim celnym ogniem, że zostawili auta i wycofali się za budynki , zostawiając przypuszczalnie sporo zabitych i rannych. Straty jakie poniósł mój pluton i cekaemów spowodowały, że strzelcy zaczęli się o godz. 18-tej wycofywać. Nerwy ich nie wytrzymały. Wytrzymać musieliśmy do 19-tej aby pułk mógł uformować się do odmarszu. Podparty zostałem plutonem ppor. Linowskim. O 19-tej wymarsz, znowu cała noc, przeprawa przez Pilicę w m. Zachnice/ Lachnice/"
Moim zdaniem chodzi o wieś Lechanice, gm. Warka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|