|
|
Autor |
Wiadomość |
marek
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
marek
Dołączył: 11 Lis 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:11, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Artykuł z Polski Zbrojnej pod tytułem: Polak, Gruzin dwa bratanki
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marek dnia Czw 14:12, 10 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
sekest
strzelec
Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 629
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wschód
|
Wysłany: Czw 18:09, 10 Lut 2011 Temat postu: |
|
|
Z racji zbieżności wątków pozwoliłem sobie poniżej przytoczyć jeden z listów napisanych do mnie przez p. Romana Gagjewa -syna żołnierza zawodowego WP służącego min. w mojej miejscowości. Ja wiele p. Romanowi Gagjewowi nie wniosłem, ale być może ktoś przeglądając to otwarte forum wniesie kiedyś jakąś informację nt. jednego z Gruzinów służącego i walczącego dla "nowej ojczyzny".
"Witam serdecznie.Pański adres otrzymałem od Pana Kordaczuka z Siedlec ,który poinformował mnie,że zajmuje się Pan historią Ośrodka Zapasowego Nowogródzkiej Brygady Kawalerii.. Ja sam informację o pobycie mojego ojca w tym ośrodku otrzymałem niedawno. Mój ojciec Aleksander Gagjew (poprzednie imię; Znaur) był Osetynem i do Wojska Polskiego wstąpił w 1920 r do Tatarskiego Pułku Ułanów wraz z dużą grupą
żołnierzy Korpusu gen.Bredowa z Armii gen.Denikina (to w tej chwili intensywnie wyjaśniam). Od 1925 roku służył w Pułku 3 Strzelców Konnych w Wołkowysku zaczynając od plutonowego do starszego wachmistrza w 1939 roku. Na wiosnę 1939 roku(prawdopodobnie w marcu) zostaje przeniesiony służbowo (wraz z moją mamą,babcią i do tej pory nie wiem czy z dziadkiem) i zamieszkali na ul.Gołaszowiec. Nie wiem dokładnie nic na temat jaką fukcję pełnił w ośrodku i z jakim szwadronem wyszedł na front. Z dostępnej mi literatury dowiedziałem się o kilku szwadronach które wyruszyły z Łukowa, jednak trudno mi jest ustalić właśnie z którym wyruszył na front. Na pewno wymaszerował bo przypominam sobie jak o tym opowiadał. Niestety było to bardzo dawno (byłem jeszcze małym chłopcem gdy ojciec zmarł) i niektóre fakty wyleciały mi z pamięci. Zapamiętałem tylko,że maszerowali dość długo w lasach aby po licznych walkach dostać się do niewoli. Pamiętam,że dość mocno kładł akcent na to,że wojsko miało możliwośc wyboru niewoli; albo sowieci albo niemcy. Opowiadał,że
do nich biwakujących w lesie przychodzili parlamentariusze tak sowieccy jak i niemieccy i namawiali do poddania się. Z racji tego,że ojciec bał się bolszewików jak ognia i wiedział co może go czekać z ich strony jako były "białogwardzista" zdecydowal się iść do niewoli niemieckiej wraz z nieliczną grupą żołnierzy. Natomiast większość przeszła do niewoli sowieckiej argumentując to faktem,że to też słowianie i nic złego z ich strony nie może polaków spotkać.Pamiętam,że dobitnie podkreślał, że to był to ich bardzo duży i ostatni bład w życiu. Zresztą za te i inne opowiadania w latach pięćdziesiątych został aresztowany i skazany na 1 rok więzienia. Mam nadzieję,że Pan Kordaczuk poinformował Pana o oświadczeniach kilku oficerów z 3 psk dotyczącego szwadronu zapasowego,które mu przesłałem.
Na pewno ojciec mój nie wszedł w ich skład ponieważ były formowane w Wołkowysku a on już mieszkał i służył w Łukowie. Zresztą z tych relacji jasno wynika,że z Łukowa nie było żołnierzy jak i zaopatrzenia ponieważ ośrodek był już kilkakrotnie zbombardowany.
Po tym przydługim wstępie zwracam się do Pana z prośbą o jak najszerszą informację na temat w/w ośrodka i ewentualnie o moim ojcu. Jestem w posiadaniu od niedawna kilku fotografii z pogrzebu mojej babci (zmarła w Łukowie pod koniec czerwca 1939 roku) na których są żołnierze z ośrodka i dowodzący nimi oficer w stopniu rotmistrza z odznaką 22 Pułku Ułanów.Gdyby przysłał mi Pan swój adres domowy mógłbym przesłać kopię kilku zdjęć celem identyfikacji. Z wyrazami szacunku Roman Gagjew
PS. Czy w Łukowie jest możliwość przejrzenia księgi meldunkowej z lat 1939-45 ? Nie mogę znaleść nigdzie miejsca śmierci i pochówku mojego dziadka Juliana Leśkiewicza,który prawdopodobnie z rodzicami przyjechał do Łukowa w 1939 r."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gGreen v1.3 // Theme created by Sopel &
Programosy
|